Ciepły, szeroki blask — Glenn Ligon (2005)

Neon i farba blackout — Museum of Modern Art, Nowy Jork

Glenn Ligon (ur. 1960) to amerykański artysta konceptualny, mieszkający i pracujący w Nowym Jorku. W swojej twórczości łączy tekst, światło i historię, badając kwestie tożsamości, rasy, języka i pamięci kulturowej. Często sięga po cytaty z literatury i historii, wydobywając z nich napięcia, przemilczenia i znaczenia, które z czasem zaczęły nas uwierać.

Jego prace nie krzyczą — raczej świecą. Zmuszają do zatrzymania się, do czytania, do konfrontacji z tym, co znane, a jednocześnie niewygodne.

„Rose śmiała się, kiedy była szczęśliwa, ale nie miała tego szerokiego, swobodnego śmiechu, który tworzy ciepły, szeroki blask murzyńskiego słońca” — napisała Gertrude Stein w swojej powieści Three Lives z 1909 roku. Niemal sto lat później Ligon zdecydował się zacytować fragment tekstu Stein w tej czarnej neonowej instalacji. Ciemne słowa pozostają wyraźnie czytelne na tle jasnej poświaty światła. W blasku neonu Ligona słowa Stein — oraz jej swobodne posługiwanie się problematycznymi rasowymi stereotypami — zostają ukazane w ostrym świetle.

„Nazywam się Glenn Ligon i jestem artystą mieszkającym i pracującym w Nowym Jorku. To praca zatytułowana Warm Broad Glow. Jest to cytat z powieści Gertrude Stein Three Lives. Stein opisuje tam postać o imieniu Rose, która jest czarnoskórą kobietą, cytuję:
„Rose śmiała się, kiedy była szczęśliwa, ale nie miała tego szerokiego, swobodnego śmiechu, który tworzy ciepły, szeroki blask murzyńskiego słońca. Rose nigdy nie była radosna tą ziemską, nieograniczoną radością Murzynów.”

Stein pisze w czasach, gdy przedstawienia czarnoskórych ludzi były zazwyczaj negatywne: jako leniwi, nieodpowiedzialni, intelektualnie niżsi, a także zawsze szczęśliwi, zawsze uśmiechnięci. Stein posługuje się tymi stereotypami. To nie jest pełen obraz czarnej ludzkiej natury.

Wyrażenie „negro sunshine” uderzyło mnie, gdy pierwszy raz je przeczytałem, ze względu na jego osobliwość. „Negro”, „czerni” przypisuje się brak światła, a „sunshine” — pełnię światła. Stein zestawia te pojęcia dla efektu literackiego. Ale czarne słońce, czarna radość, to prowokujące i znaczące wyrażenie, biorąc pod uwagę, że żyjemy w kraju, który w dużej mierze jest antyczarny. Każdy przejaw czarnej radości staje się więc formą oporu.”

Miałam w Nowym Jorku wiele krótkich rozmów z Afroamerykanami — zupełnie zwyczajnych, codziennych. I niemal każda z nich była pełna ciepła, uśmiechu, lekkości. Bardzo często pojawiał się śmiech — szczery, szeroki, jakby brało w nim udział całe ciało. Taki, który naprawdę potrafi ogrzać.

Dla ludzi takich jak ja — realistów, którzy na co dzień częściej poruszają się w mroku — ta instalacja była zachwycająca. Siedziałam i wpatrywałam się w to ciepło, w tę radość. Życzę każdemu, by jeśli sam nie potrafi jeszcze poczuć pełni radości, miał obok siebie kogoś bliskiego, kto go tego nauczy. A potem — niczym ogień — by ten śmiech i ta radość mogły rozprzestrzenić się dalej.

Jak światło.
Jak słońce.

Next
Next

Wewnętrzna Walka — Panya Vijinthanasarn