Wewnętrzna Walka — Panya Vijinthanasarn
Internal Struggle (Panya Vijinthanasarn)
Akwaforta i złoto na płótnie — Museum of Contemporary Art, Bangkok
Panya Vijinthanasarn (ur. 1956) to ceniony tajski malarz, profesor Silpakorn University i jeden z najważniejszych współczesnych twórców nurtu Neo-Thai Art. W swoich pracach łączy elementy tradycyjnej tajskiej sztuki z odważnymi, współczesnymi formami. Jego obrazy często opowiadają o historii, duchowości i konfliktach — tych społecznych i tych, które toczymy w sobie.
„Początkowo Suvarnabhumi znajdowało się pod wpływem cywilizacji poprzez handel oraz szerzenie się religii z Indii, co doprowadziło do przyjęcia buddyzmu i hinduizmu, użycia sanskrytu oraz włączenia indyjskiej literatury i sztuki. Później pojawiły się wpływy z Chin, napływające poprzez szlaki handlowe i dyplomację, a także z regionów arabskich i perskich poprzez wymianę handlową.
W XVI wieku, w okresie Ayutthayi, zaczęły zaznaczać swoją obecność wpływy Zachodu, obejmujące handel, eksplorację i podboje. Najważniejsze europejskie kraje zaangażowane w ten proces to Portugalia, Hiszpania, Niderlandy, Anglia i Francja. Portugalia była pierwszym zachodnim państwem, które przybyło do Syjamu w celach handlowych i dyplomatycznych, a Duarte Fernandes — portugalski dyplomata i odkrywca — był pierwszym Europejczykiem, który nawiązał relacje z Syjamem. Po nim do Syjamu przybywali kolejni cudzoziemcy, tacy jak Ok-ya Senaphimuk (Yamada Nagamasa), japoński samuraj służący na dworze Ayutthayi; Jeremias van Vliet, holenderski kupiec znany w Tajlandii jako ‘Van Vliet’; oraz Chao Phraya Wichayen (Constantine Phaulkon), który został głównym ministrem za panowania króla Narai Wielkiego.
Przyjęcie kultury zachodniej w Ayutthayi i regionie Suvarnabhumi doprowadziło do rozwoju technologii, rozkwitu handlu oraz zwiększonego użycia różnorodnych języków. Otworzyło to także możliwości dla państw zachodnich do zakładania osad w regionie, czego efektem były japońskie, portugalskie i holenderskie społeczności — które wywierają wpływ na te tereny aż do dziś.”
Jestem absolutnie zakochana w tym obrazie.
Dla mnie to metafora kapitalizmu — tej codziennej, cichej walki, którą każdy z nas toczy w środku.
Po lewej: chaos historii, wpływów, kultur, kolonizacji, konfliktów, ambicji, interesów, ludzi, którzy walczyli o władzę, wpływy i kontrolę. Po prawej: ogromne złote serce — niby spokojne, niby czyste, a jednak na jego powierzchni toczy się coś niepokojącego. I ta pojedyncza mucha, tak maleńka, a jednocześnie niepokojąca — jak wyrzut sumienia, jak myśl, której nie da się uciszyć.
Dla mnie to obraz o nich obu:
chciwości i czystym sercu.
O tym, co codziennie wygrywa w naszym świecie.
O tym, co staramy się wybrać sami.
O tym, ile razy walczymy ze sobą, próbując zdecydować, kim chcemy być w rzeczywistości zbudowanej przez setki lat wpływów, interesów i walk, których nie widzimy — ale je czujemy.
To także pytanie, które ten obraz zostawia we mnie na długo:
Co dzisiaj rządzi światem — serce czy żądza?
A Ty?
Co widzisz, kiedy patrzysz na tę walkę między chaosem a złotym sercem?