Starsza pani z nożem by Gu Byeong-Mo

„Ludzie myślą, że starsza osoba nie może zakończyć życia z jasnym umysłem, że łatwo się rozchoruje i roznosi choroby. Dlatego nikt nie chce się nią zajmować. Tak postrzega się wszystkie istoty żywe. (…) Więc gdy nadejdzie czas, odejdź. Idź tam, gdzie chcesz. Zrób to, zanim sklasyfikują cię jako odpad — choć wciąż jesteś żywa.”

Dla mnie to powieść o długu i karmie — o tym, że przeszłość zawsze w końcu nas dogania. Ale też o tym, że niektóre „długi” — zwłaszcza te zakorzenione w dobroci — zostają z nami na zawsze. I że akt współczucia potrafi boleśnie uświadomić, jak bardzo jesteśmy samotni.

Niewidzialność starości

Jednym z najmocniejszych wątków jest starzenie się i to, jak społeczeństwo oczekuje, że starsze osoby będą się zachowywać.

„Starsza kobieta czytająca w metrze Biblię na kolanach, przez lupę, nie dziwi nikogo. (…) Zgarbiona staruszka nie przyciąga uwagi pasażerów — o ile nie wykrzykuje nagle kazań o niebie i piekle.”

To mrugnięcie oka od autorki: najbardziej „zwyczajni” ludzie mogą skrywać najciemniejsze sekrety. Jeśli coś się stanie, nawet nie potrafisz ich opisać. Bo wtopili się w tłum.

Starość oznacza coraz większą niewidzialność. Ale i coraz większą świadomość, że koniec jest blisko.

Czarny humor

Główna bohaterka ma taką świadomość, że… ustawia mieszkanie tak, by jej pies mógł uciec, jeśli ona nagle umrze. Mówi mu:

„Jeśli pewnego ranka obudzisz się, a ja nie będę się ruszać — to znaczy, że już nie żyję. Masz przejść przez okno. Nie szukaj pomocy. Masz żyć.”

Absurdalne? Tak. Ale też wzruszające.

Społeczne ramy

Książka pokazuje też coś, co wszyscy znamy: dopóki mieścisz się w „normie” — wyglądasz przeciętnie, zachowujesz się cicho — jesteś niewidoczny i „bezpieczny”. Ale jeśli zrobisz coś inaczej, stajesz się problemem. A im jesteś starszy, tym łatwiej cię wymazać.

I choć bohaterka jest fizycznie słabsza, wcale nie jest bezsilna. To właśnie drobny akt dobroci sprawia, że odnajduje w sobie wolę walki. To ciepło, ta chwilowa więź staje się jej powodem, by żyć dalej.

Media i obojętność

Na koniec zostaje mi cytat, który uderzył w punkt:

„Dzięki całodobowym wiadomościom jedno wydarzenie powtarzano co najmniej siedem razy w dziesięciu różnych miejscach… Ludzie stopniowo głuchli, przestawali zwracać uwagę i stawali się podatni na zagrożenia, dopóki nie wydarzyło się coś jeszcze bardziej szokującego.”

Prawda. Dezinformacja jest wszędzie. I to nie tylko w świecie AI czy fake newsów. Nawet dziennikarze coraz częściej sprzedają nam opinie zamiast faktów. Wiadomości nie mają już być prawdą — mają się „klikać”.

✨ Ta książka ma wszystko: wartką akcję, świetnie poprowadzoną bohaterkę i gorzką refleksję o starości. Ale też humor, ironię i pytanie, co zostaje z człowieka, kiedy społeczeństwo już dawno spisało go na straty.

Previous
Previous

Convenience Store Woman by Sayaka Murata. (Copy)

Next
Next

Kobieta z wydm Kōbō Abe