Nietuzinkowy sklep całodobowy Kim Ho-Yeon
📖 Disclaimer: czytałam tę książkę po polsku. Zajrzałam do obu wersji językowych, ale polskie tłumaczenie miało w sobie coś przytulnego, ciepłego — dokładnie taki ton pasuje do tej historii.
To niesamowicie poruszająca opowieść o drugich szansach i o sile ludzkich więzi. Pokazuje, jak jeden drobny akt dobroci może uruchomić efekt domina, zmieniając nie tylko jedno życie, ale i całe otoczenie. Pomagasz jednej osobie, a tak naprawdę pomagasz wielu. Karma? Zdecydowanie. I bardzo się z tym zgadzam.
W moim własnym życiu też miałam szczęście do takich „drugich szans”. Kiedy mieszkałam za granicą i nikogo nie znałam, spotkałam się z ogromną, niespodziewaną pomocą od obcych. Dlatego dziś sama staram się pomagać — jeśli tylko mogę, jestem pierwsza, by to zrobić.
Ta historia jest mi wyjątkowo bliska, bo głównym bohaterem jest osoba w kryzysie bezdomności. A nic nie porusza mnie bardziej niż opowieści o odkupieniu i nowym początku. W Polsce wspieram regularnie fundację Daj Herbatę, która pomaga osobom bezdomnym wrócić do społeczeństwa. Wierzę w tę sprawę. Kiedyś, będąc bez pracy za granicą, często myślałam: co by było, gdybym straciła pamięć, gdybym nagle została bez dachu nad głową? To może przytrafić się każdemu.
Spotkanie, które wszystko zmienia
Poznajemy Do-gyu, bezdomnego mieszkającego na dworcu w Seulu. Pewnego dnia znajduje różowy portfel starszej kobiety. W środku karteczka: „Jeśli to znajdziesz, zadzwoń. Czeka nagroda.” Coś w jej dobrym, pogodnym wyrazie twarzy sprawia, że oddaje portfel. I ta jedna decyzja zmienia wszystko.
Kobieta w podziękowaniu zaczyna codziennie częstować go posiłkiem w swoim sklepie całodobowym.
Później, gdy grupa nastolatków próbuje zrobić awanturę w sklepie, a jeden z nich zamachuje się na właścicielkę — Do-gyu staje w jej obronie. Być może nawet ratuje jej życie.
Od tego momentu dostaje od niej pracę. Ku zaskoczeniu wszystkich. Ale nikt z personelu nie protestuje — właścicielka płaci dobrze i wcale nie musi prowadzić sklepu. Robi to głównie po to, by dać pracę bliskim ludziom, którzy inaczej by sobie nie poradzili.
Małe gesty, wielkie zmiany
Wraz z Do-gyu poznajemy kolejne postacie.
Jednemu z klientów — mężczyźnie, który popada w alkoholizm — mówi po prostu: może zamiast siedzieć samotnie pod sklepem z soju, spróbuj napić się herbaty kukurydzianej z rodziną. Niby nic, a jednak ta sugestia odwraca jego życie.
Młoda pracownica sklepu, introwertyczka marząca o pracy urzędniczej, na początku jest zła, że ma szkolić bezdomnego. Ale z czasem to właśnie on jej pomaga. Zauważa, że świetnie tłumaczy, i dodaje jej pewności. Dziewczyna zaczyna nagrywać krótkie filmiki o produktach ze sklepu, które stają się viralami. W końcu awansuje na menadżerkę oddziału.
„Dzięki niemu zrozumiała, że pomaganie innym daje satysfakcję, i odkryła, że ma do tego talent. Może sposób, by pomagać osobom bezdomnym, to po prostu zbliżać się do nich powoli i delikatnie?”
I wracamy do sedna: nie da się żyć zupełnie samemu.
„Życie to relacje z innymi ludźmi, a relacje to komunikacja. Wtedy zrozumiałem, że szczęście wcale nie jest czymś nieosiągalnym. To po prostu dzielenie serca z ludźmi wokół ciebie.”
Bez oceniania
Do-gyu nikogo nie ocenia. Może dlatego, że sam wiele przeszedł.
Jeden z pracowników, pan Oh, początkowo bardzo krytyczny, w końcu otwiera się przed nim. Mówi o problemach w relacji z synem.
A Do-gyu odpowiada spokojnie:
„Kiedy ludzie się słuchają, wszystko staje się lżejsze. Proszę, spróbuj posłuchać swojego syna. Może… będzie choć trochę łatwiej.”
I pan Oh dopiero wtedy zdaje sobie sprawę, że nigdy tak naprawdę nie słuchał. Zawsze tylko mówił synowi, jak żyć. Ta jedna rozmowa zmienia ich więź.
Kim naprawdę był Do-gyu?
Relacje z ludźmi stopniowo zmieniają życie nie tylko innych, ale i jego samego.
Odzyskuje fragmenty swojej tożsamości.
I wtedy dowiadujemy się prawdy: przed bezdomnością był lekarzem. Chirurgiem. Miał rodzinę.
„Szczęście nie jest na drodze do czegoś. Szczęście jest drogą. (…) Bądź dobry, bo każdy, kogo spotkasz, toczy ciężką walkę.”
✨ To książka o nadziei, o tym, że jeden dobry gest może zmienić świat nie tylko dla tej jednej osoby. I że każdy z nas zasługuje na drugą szansę.