Goodbye, Things – Fumio Sasaki
„Szczęście kryje się w posiadaniu mniej. Dlatego czas pożegnać wszystkie nasze zbędne rzeczy.”
„Moja definicja minimalisty to ktoś, kto wie, co jest dla niego naprawdę istotne i ogranicza liczbę posiadanych rzeczy na rzecz tego, co naprawdę ważne.”
Goodbye, Things — Fumio Sasaki i mój własny minimalizm
„Szczęście kryje się w posiadaniu mniej. Dlatego czas pożegnać wszystkie nasze zbędne rzeczy.”
„Moja definicja minimalisty to ktoś, kto wie, co jest dla niego naprawdę istotne i ogranicza liczbę posiadanych rzeczy na rzecz tego, co naprawdę ważne.”
Ten cytat został ze mną na długo. Bo książka Sasakiego nie jest tylko o wyrzucaniu rzeczy. To raczej o dokonywaniu wyborów: co naprawdę zasługuje na nasz czas, przestrzeń i uwagę.
Sasaki pisze o klarowności: kiedy masz mniej, widzisz wyraźniej. Nie tylko w domu, ale i w głowie. To przypomnienie, że jeśli robisz zbyt wiele naraz, nic nie wychodzi dobrze. Podobnie z ludźmi — jeśli oddajesz swoją energię wszystkim, nikt nie dostaje twojej najlepszej wersji.
Jedna historia szczególnie mnie uderzyła — o kobiecie, która w tsunami straciła wszystko. Rzeczy, które były dla niej cenne, w jednej chwili zamieniły się w niebezpieczne szczątki. To każe zadać sobie pytanie: co naprawdę ma znaczenie, skoro wszystko może zniknąć w sekundę?
„Bez względu na to, jak bardzo czegoś pragniemy, z czasem staje się to zwyczajną częścią naszego życia… i znów jesteśmy nieszczęśliwi.”
Wszyscy znamy ten cykl: czekasz na nowy telefon, torebkę, kolejny „must-have” — a po paru tygodniach to już tylko rzecz. Radość gaśnie.
Sasaki nie daje jednej recepty, tylko zaprasza do wolności:
„Czuj się wolny, by eksperymentować i znaleźć swój własny minimalizm.”
I to właśnie kocham w tej książce. Nie narzuca jednej ścieżki — pozwala szukać własnej.
Dla mnie to znaczy: mniej ubrań, mniej hałasu, mniej scrollowania. A więcej — więcej książek, więcej spacerów, więcej prawdziwego czasu z ludźmi, na których mi zależy.
Minimalizm nie jest więc wyrzeczeniem. To obecność. To mówienie „żegnaj” rzeczom, żeby móc powiedzieć „tak” temu, co naprawdę ważne.