People Who Talk to Stuffed Animals Are Nice by Ao Omae (Copy)

„Kiedy to, co zwyczajne, nagle zaczyna być krytykowane, wielu ludzi czuje, jakby całe ich zwyczajne życie znalazło się pod atakiem.”

„A co z tego, jeśli nie potrafisz się postawić? Nie ma w tym nic złego. Problem w tym, że świat w ogóle zmusza cię do walki.”

Ta książka to cztery historie — ciche, głębokie, podszyte smutkiem, który dociera do ciebie powoli. Dwie z nich szczególnie mocno we mnie zostały. Jedna uderzyła prosto w serce, druga zostawiła dziwną nadzieję.

Ludzie, którzy rozmawiają z pluszakami

Tytułowa opowieść wydała mi się wyjątkowo bliska. Pokazuje, że bycie dobrym — nawet po cichu — ma znaczenie. To o tych, którzy noszą wszystko w sobie i nie chcą obciążać innych. Bardzo „japońskie” myślenie: „Nie rób ze swoich problemów problemów innych.” To nie brak bólu, to troska — wolisz cierpieć sam, niż zranić kogoś jeszcze.

Robiłam tak latami. Prowadziłam całe rozmowy w głowie, zamiast na głos. Tyle rzeczy zatrzymałam w sobie, że czasem miałam wrażenie, że już powiedziałam — więc milczałam.

Ale z drugiej strony — chcę, żeby moi bliscy mówili mi wszystko. Chcę być dla nich bezpiecznym miejscem. Ich miękkim lądowaniem. Ich pluszakiem.

Jest tam zdanie, które mnie zatrzymało:

„Jeśli jest ci ciężko, najlepiej z kimś porozmawiać. Ale ta osoba może się przez to zasmucić albo zranić. Dlatego powinniśmy mówić do pluszaków.”

I to naprawdę ma sens. To nie dziecinne — to strategia przetrwania. Mieć kogoś, nawet jeśli nie odpowiada.

Książka mówi też o tym, że czasem bycie „zbyt miłym” brzmi jak obojętność:

„Nikt nie zapytał, gdzie była. Bo byli mili. To było bardzo podobne do obojętności.”

Jak często nie pytamy, by nie sprawić komuś przykrości — a przez to zostaje tylko cisza, która boli jak brak zainteresowania?

O inności i presji

Dużo jest tu o tym, jak świat traktuje tych, którzy nie mieszczą się w prostych szufladkach. Sama wiem, jak to jest — być kobietą bez dzieci, czuć, że jesteś „nie tak”, bo nie spełniasz scenariusza. A przecież samo istnienie poza schematem nie powinno być powodem do krytyki.

I dlatego tak mocno zapamiętałam te słowa:

„A co z tego, jeśli nie potrafisz się postawić? (…) Problem w tym, że świat zmusza cię do walki w ogóle.”

Radość przez wodę

Druga historia, która została ze mną, to Realizing Fun Things Through Water. O dziewczynie, która całe życie mieszkała z siostrą — aż ta pewnego dnia po prostu uciekła. Dwa lata ciszy. Dziesiątki wiadomości wysyłanych w pustkę. I wreszcie odpowiedź: „Jestem szczęśliwa.” Bez wyjaśnień. Ale wystarczyło. To było zamknięcie, a może początek pokoju w sercu.

Przypomina, że nawet introwertycy, nawet ci, którzy wolą być sami, czasem potrzebują kogoś.

„Kiedy jest ci ciężko, nawet jeśli nie potrafisz wyjaśnić dlaczego, sam fakt, że obok jest ktoś niegroźny, daje spokój.”

Dlaczego ta książka zostaje w głowie

To książka dla tych, którzy zbyt długo wszystko tłumią. Dla tych, którzy rozmawiają sami ze sobą, z pluszakami, albo piszą wiadomości, których nigdy nie wyślą. Dla tych, którzy chcą być dobrzy i jednocześnie nie chcą się rozpaść.

I dla tych, którzy wiedzą, że w byciu silnym nie chodzi o rezygnację z miękkości.

Bo nie ma nic dziwnego w tym, że potrzebujemy ukojenia. Nie ma nic słabego w tym, że potrzebujemy ludzi. Potrzebujemy wszyscy. Nawet ci najcichsi. A może szczególnie oni.

Previous
Previous

Goodbye, Things – Fumio Sasaki