👑 Zbuntowane Ksiezniczki – bajka nie dla mnie
⭐ 1/10
Liczba graczy: 3+
Czas gry: 15–20 min
Poziom trudności: Lekki
Typ gry: Karciana / Trick-taking (gra w lewy)
„Zbuntowane Księżniczki” to nietypowa gra karciana, która z humorem i odwagą odwraca znane schematy baśniowe. Klasyczne bohaterki – Królewna Śnieżka, Kopciuszek czy Mała Syrenka – spotykają się na pięciodniowym balu, lecz zamiast marzyć o księciu z bajki, ich zadaniem jest sprytne unikanie oświadczyn natrętnych zalotników. Ta przewrotna interpretacja dobrze znanych postaci nie tylko bawi, ale też zmusza do spojrzenia na baśniowe role w zupełnie nowym świetle.
Gra wydawała się idealna — piękny temat, świetna oprawa, łamanie stereotypów. I rzeczywiście: tematyka jest wspaniała, a dobór motywu doskonały – księżniczki, które same decydują o swoim losie, świetnie rezonują z graczami i przełamują baśniowe schematy.
Niestety, u mnie szybko czar prysł. Podchodziłam do tej gry z trzema różnymi grupami i za nic nie mogliśmy ogarnąć instrukcji. A kiedy wreszcie udało się przebrnąć przez zasady, w pamięci została już tylko niechęć. Do tego wymóg minimum 3 graczy sprawił, że tytuł praktycznie nie miał szans trafić często na stół. Wielka szkoda — gra oddana.
🎯 Cel gry
Celem jest unikanie „niechcianych książąt” i zagrywanie kart tak, by zdobyć jak najmniej punktów karnych. Każda księżniczka ma swoją zdolność specjalną, a dodatkowe karty rund zmieniają zasady, co sprawia, że każda partia wygląda inaczej i daje świeże doświadczenie.
🃏 Jak wygląda tura?
To klasyczna gra trick-taking, czyli zbieranie lew – działa podobnie jak w Tysiącu czy Kierkach. Jeden z graczy wychodzi pierwszą kartą, reszta dokłada (jeśli może w tym samym kolorze), a zwycięzca zgarnia lewę. Różnica polega na tym, że tutaj nie chodzi o wygrywanie jak największej liczby lew, tylko o unikanie ich – bo każda przynosi punkty karne w postaci niechcianych oświadczyn.
🧩 Dlaczego (nie) lubię tę grę?
Plusy:
🌸 genialny temat, łamiący stereotypy i świeżo odbierany przez graczy,
🎨 przepiękne ilustracje Alfredo Cáceresa – oryginalne i klimatyczne,
🔄 regrywalność – każda partia wygląda inaczej dzięki kartom rund i mocom księżniczek,
⚡ emocje – podrzucanie kart innym i unikanie punktów potrafi wywołać sporo śmiechu i napięcia.
Minusy:
📖 instrukcja – ultra toporna, zamiast pomagać tylko frustruje,
⏱️ czas rozgrywki (ok. 40 minut) – dłuższy niż sugeruje oprawa,
🙅♀️ wymóg minimum 3 graczy – ogranicza dostępność tytułu,
😐 brak efektu „wow” – mimo ciekawego klimatu, trudno było mi poczuć chęć do kolejnych partii.
🏆 Jak wygrać w Zbuntowane Księżniczki?
Wybieraj momenty zagrania kart ostrożnie – czasem lepiej wziąć mały minus niż ryzykować większy.
Korzystaj z mocy księżniczek – ich zdolności naprawdę zmieniają dynamikę gry.
Zwracaj uwagę na karty rund – to one nadają charakter całej partii.
Gra nagradza cierpliwość – nie chodzi o to, by atakować, tylko by unikać strat.
☕ Wrażenia
Zbuntowane Księżniczki mają wszystkie składniki dobrego hitu: świetny temat, piękne ilustracje, pomysł na przełamanie stereotypów i mechanikę, która powinna działać. W recenzjach często chwalone są regrywalność, emocje i klimat.
Gra wydawała się idealna — piękny temat, świetna oprawa, łamanie stereotypów. I rzeczywiście: tematyka jest wspaniała, a dobór motywu doskonały – księżniczki, które same decydują o swoim losie, świetnie rezonują z graczami i przełamują baśniowe schematy.
Niestety, u mnie szybko czar prysł. Podchodziłam do tej gry z trzema różnymi grupami i za nic nie mogliśmy ogarnąć instrukcji. A kiedy wreszcie udało się przebrnąć przez zasady, w pamięci została już tylko niechęć.
Do tego wymóg minimum 3 graczy sprawił, że tytuł praktycznie nie miał szans trafić często na stół.
I wiecie co? Najbardziej bawiło mnie to, że wszędzie czytałam, iż gra jest prosta. A ja tylko patrzyłam, jak ja i moja własna „rada mędrców” — znajomi, którzy normalnie ogarniają każdą instrukcję w minutę — też się na niej wyłożyli. Odbijaliśmy się od tej instrukcji jak piłki kauczukowe. To nie był mój problem, tylko ultra toporna instrukcja, która zamiast ułatwiać wejście w grę, odpycha i frustruje. Gram dla funu, a nie po to, żeby przebijać się przez ścianę tekstu. Wielka szkoda — gra oddana.
🎯 Ocena: 1/10 – Zbuntowane Księżniczki zachwycają tematem i grafiką, ale mechanicznie mnie zniechęciły. Instrukcja była ultra toporna, wymóg 3+ graczy i zbyt długie partie sprawiły, że gra szybko opuściła moją kolekcję. Choć rozumiem, dlaczego inni gracze mogą ją docenić, dla mnie to bajka, do której nie chcę wracać.