Mordercza pani Shim - Jiyoung Kang
To książka, która opowiada tę samą historię z różnych perspektyw – każdy bohater pcha nas dalej w zawikłaną opowieść samotnej matki, jednocześnie odkrywając przed nami własne życie. Dzięki temu lepiej rozumiemy świat, w którym dzieje się akcja, i decyzje, jakie podejmują bohaterowie.
Opowieść rozpoczyna się, gdy poznajemy wdowę Eunok Shim, 51-letnią kobietę z dwójką dzieci na utrzymaniu. Jej pracodawczyni, właścicielka masarni, trafia do więzienia za hazard, a pani Shim zostaje bezrobotna i rozpaczliwie potrzebuje pieniędzy. Trafia na ogłoszenie agencji detektywistycznej i to całkowicie odmienia jej życie. Dzięki wieloletniemu doświadczeniu w masarni staje się idealną „pomocniczką w rozwiązywaniu problemów”. Idealną, bo kto podejrzewałby „starą” i „nieatrakcyjną” kobietę o morderstwa?
Książka pełna jest humoru i błyskotliwych żartów, np.:
„List gwarancyjny dotyczy wyłącznie pracowników firmy. Pani współpracuje z nami na zasadzie outsourcingu. Jak moglibyśmy oczekiwać od pani popełnienia samobójstwa, skoro nie płacimy za panią żadnych składek ubezpieczeniowych?”
Ale oprócz rozrywki daje też do myślenia. Porusza temat niewidzialnych kobiet w wieku 50+, które są „za stare”, by je szkolić, i „za młode”, by je zatrudnić przed emeryturą. Społeczeństwo nie daje im szansy, a pani Shim łapie jedyną okazję, jaka się przed nią otwiera — pracę za godne pieniądze. I tu autorka zadaje kolejne pytanie: czym właściwie są „godne pieniądze” i gdzie leży granica sprawiedliwości?
Najbliższa mojemu sercu była historia matki i syna, którzy – podobni do siebie w każdym geście i pełni miłości do rodziny – w sekrecie przed sobą zaczynają pracować w konkurencyjnych agencjach detektywistycznych. Robią to z jednego powodu: by bliscy nie musieli już dźwigać ciężaru pracy i mogli wreszcie odetchnąć.
Muszę jednak dodać, że nie wszystko w tej książce mi się podobało. Momentami była dla mnie zbyt brutalna, a niektóre wątki nie do końca pasowały do reszty. Mimo to pochłonęłam ją w jedno popołudnie, nie mogąc doczekać się końca historii. Akcja jest wartka, zaskakująca i pełna nieoczywistych zwrotów, co sprawia, że trudno się oderwać.
Dla kogo?
To książka dla tych, którzy lubią thrillery z pazurem, połączone z czarnym humorem i satyrą społeczną. Dla czytelników, którzy chcą zobaczyć, jak pozornie zwyczajna kobieta przełamuje schematy i staje się kimś zupełnie innym, niż oczekuje od niej społeczeństwo.
Na koniec
Mordercza pani Shim to opowieść, która bawi, zaskakuje i zmusza do refleksji. Trudno przejść obok niej obojętnie — bo kto by pomyślał, że niewidzialna, pięćdziesięcioletnia kobieta może tak namieszać w świecie zdominowanym przez mężczyzn i brutalne zasady?