Setoda, Wyspa Ikuchijima — Podróż przez miłość, światło i cytryny

Niektóre z najlepszych podróżniczych odkryć zaczynają się od prostego pytania w lokalnym centrum informacji turystycznej. Zawsze polecam zaglądać tam w każdym mieście — znają festiwale, ukryte miejsca i doświadczenia, których nie znajdziesz w przewodnikach. Tak właśnie trafiłem do Setody, miejsca, które stało się jednym z moich ulubionych, ukrytych klejnotów Japonii.

Shimanami Kaidō słynie z trasy rowerowej łączącej wyspy Japonii, ale Setoda, na wyspie Ikuchijima, porusza się własnym rytmem — wolniejszym, łagodniejszym, przepełnionym zarówno majestatem, jak i odrobiną fantazji. To jedno z tych miejsc, do których trafiasz przypadkiem, nie spodziewając się wiele, a wyjeżdżasz, zastanawiając się, jak mogło tak długo umykać twojej uwadze.

Świątynia zbudowana z miłości

Mój dzień rozpoczął się w świątyni Kōsanji, arcydziele architektury z 1936 roku, wzniesionym przez przemysłowca Kanemoto Kōzō ku czci swojej matki. Każda sala, pagoda i brama naśladuje najbardziej czczone świątynie i chramy Japonii — Kiyomizudera w Kioto, bramę Yomeimon w Nikkō Tōshōgū i wiele innych — tworząc oniryczną mozaikę sakralnej architektury.

Ale to nie zwykła imitacja; to list miłosny zapisany w kamieniu, drewnie i lakierze. Skala jest śmiała, rzemiosło — niezwykle precyzyjne. Spacer po kolorowych pawilonach przypomina raczej wejście w czyjąś intymną wizję oddania niż wizytę w historycznej świątyni.

Od cieni do światła — Senjōkutsu i Wzgórze Nadziei

Pod świątynią Kōsanji znajduje się Senjōkutsu, Jaskinia Tysiąca Buddów — słabo oświetlony tunel wyłożony niezliczonymi figurami i scenami buddyjskiego piekła.

Ścieżka prowadzi przez chłodne powietrze i cichy kamień, oświetlona tylko migotaniem świec i ciepłym złotem lamp.

Nie jestem osobą religijną, ale było w tym miejscu coś głęboko duchowego. Każdy krok wydawał się celowy, jakby sam tunel nakłaniał do zwolnienia i wsłuchania się w siebie. Otoczony cichymi posągami, cieniami i delikatnym zapachem kadzidła, czujesz ciężar wieków spoczywający lekko na ramionach.

And then, the light.

A potem przychodzi światło.

Ścieżka otwiera się na Wzgórze Nadziei — promienny ogród w całości pokryty białym marmurem z Carrary, zaprojektowany przez rzeźbiarza Itto Kuetaniego. Nagłe jasne światło po wyjściu z jaskini niemal oślepia, marmur lśni w słońcu Morza Wewnętrznego Seto. Na najwyższym punkcie wznosi się Wieża Światła, trójkątny pryzmat otwarty ku niebu.

To coś więcej niż arcydzieło architektoniczne. To przypomnienie, że czasem trzeba przejść przez cienie, aby naprawdę zobaczyć światło.

Sztuka i pokój — muzea Setody

Kilka kroków dalej znajduje się niewielkie, ale poruszające muzeum prezentujące prace ocalałego z ataku atomowego — mocne przypomnienie, że nawet najpiękniejsze miejsca niosą w sobie historie odporności i pamięci.

The late Ikuo Hirayama's drawing of what appears to be the mushroom cloud from the atomic bombing of Hiroshima is seen on display at the museum of his works in the western Japanese city of Onomichi, Hiroshima Prefecture, on Aug. 6, 2018. (Mainichi)

Niedaleko mieści się także Muzeum Sztuki Hirayamy Ikuo, jednego z najwybitniejszych japońskich malarzy i syna Setody. Urodzony tu w 1930 roku, Hirayama przeżył bombardowanie Hiroszimy w wieku 15 lat, zmagając się później ze skutkami radiacji. Jego sztuka odzwierciedlała tęsknotę za pokojem — szczególnie w monumentalnych cyklach o wprowadzeniu buddyzmu do Japonii i podróżach Jedwabnym Szlakiem.

Przez życie przemierzył ponad 350 000 km w poszukiwaniu inspiracji, stając się gorącym orędownikiem ochrony dziedzictwa kulturowego — misji, którą nazywał „Czerwonym Krzyżem dla dziedzictwa”.

Jak sam powiedział: „Byłem głęboko pod wpływem kultury Morza Wewnętrznego Seto.” Spacerując po muzeum, łatwo dostrzec, jak te wody kształtowały jego wrażliwość i wizję.
Słodkie, słoneczne i odrobinę surrealne — cytryny Setody 🍋

Setoda to największy w Japonii producent cytryn, ale nie takich kwaśnych, które wykrzywiają twarz. Lokalne cytryny w kształcie serca są słodsze, aromatyczne, niemal kwiatowe — jakby ktoś destylował w owoc lato.

Znajdziesz je we wszystkim: świeżym soku, lodach cytrynowych, wypiekach, a nawet solach do kąpieli.

Spróbuj szklanki lemoniady na plaży, gdzie nowoczesne rzeźby stoją na tle horyzontu. Niebieskie gigantyczne „okulary” kadrują morze, a mniejsze żółte ramy obok nadają całości lekko surrealny charakter. Plaża Sunset Beach staje się dzięki nim otwartą galerią sztuki — morze, niebo i rzeźby tworzą jeden żywy obraz, zmieniający się wraz ze światłem dnia.

📍 Mapa przewodnika turystycznego (PDF):
https://www.ononavi.jp/fan/download/filedl.php?id=266

Previous
Previous

Kurashiki — gdzie kanały, sztuka i bawełna splatają się w jedno

Next
Next

Ōkunoshima – Tam, gdzie mroczna przeszłość zderza się z urokiem królików