🚻 Zwiedzanie Toalet w Tokio

Odkrywając piękno, troskę i życzliwość — toaleta po toalecie

Kiedy obejrzałam Perfect Days, zafascynowało mnie, jak Wim Wenders potrafił zamienić coś tak zwyczajnego jak publiczne toalety w cichą medytację o trosce, godności i pięknie.
Dlatego podczas mojego powrotu do Tokio postanowiłam odnaleźć to samo poetyckie spojrzenie w rzeczywistości — odwiedzając wybrane Tokyo Toilets, które pojawiły się w filmie oraz kilka innych, rozsianych po Tokyo.

Tą samą trasą możesz przejść tutaj ➡️ Google Maps link
To spokojny spacer wśród zieleni, małych parków i cichych zaułków miasta — po stronie Tokio, którą rzadko pokazują przewodniki. To, co odkryłam, nie było tylko architekturą. Była to opowieść o empatii, precyzji i o pięknie, które rodzi się z dbałości o najmniejsze szczegóły.

🌿 Nanagō-Dōri Park

🚻 Nishi-Sandō Public Toilet

3 Chome-27-1 Yoyogi
Nieopodal świątyni Meiji, często pomijana przez turystów, a jednak wyjątkowo spokojna. Proste linie, miękkie światło, przemyślany układ — to miejsce, gdzie funkcja spotyka się z szacunkiem. Kilka kroków dalej ludzie modlą się i kłaniają, a tutaj panuje ten sam nastrój skupienia i spokoju.

🍵 Shorakuen Tea Salon & Boutique — bajkowy moment z Mount Fuji

W połowie trasy postanowiłam zrobić przerwę na herbatę — i odrobinę magii.
W Shorakuen Tea Salon & Boutique desery mają kształt góry Fuji — z warstw ganache, biszkoptu, owoców i orzechów, uformowanych na podstawie prawdziwych danych topograficznych. Każdy deser to połączenie sztuki i natury.

Ich popisowa kolekcja 山菓子 (Yamagashi) zamienia japońskie góry — Sakurajimę, Rishiri, Yufudake, Omuro — w jadalne dzieła sztuki. Przekrojone na pół przypominają geologiczne przekroje, a zapakowane w miniaturowe „ogrody” wyglądają jak maleńkie dioramy.

Wnętrze przypomina „sklep z pamiątkami z bajkowej krainy” — połączenie japońskich i europejskich motywów, porcelany, pastelowych barw i złotych detali. Czasem pojawia się tam nawet mała mechaniczna lalka-karakuri, by zabawić gości.
Siedząc z deserem w kształcie Fuji, pomyślałam, że właśnie to jest w Tokio najpiękniejsze — jego zdolność do łączenia codzienności z niezwykłością.

💧 Nabeshima Shoto Park Toilet

2 Chome-11-8 Shoto, Shibuya City
Toaleta, która zachwyciła mnie najbardziej. Ukryta między drzewami i małym stawem, zbudowana z naturalnych materiałów, delikatnie rozświetlona popołudniowym słońcem.
Jest w niej coś kojącego — jasne drewno, czyste linie, dźwięk wody i śpiew ptaków.
Wtedy zrozumiałam, że Tokyo Toilet nie jest projektem o toaletach, lecz o trosce — o szacunku dla miejsca, dla drugiego człowieka i dla pracy wykonywanej z sercem.

💡 Yoyogi Fukamachi Mini Park — przezroczyste toalety

Projekt: Shigeru Ban
Być może najbardziej znane z całej serii. Szklane ściany stają się nieprzezroczyste po zamknięciu drzwi — prosty, a genialny pomysł. Za dnia błyszczą jak kryształ, nocą świecą jak lampiony w parku.
To projekt, który łączy funkcjonalność z poezją — kwintesencja japońskiej estetyki: praktycznej, eleganckiej i trochę magicznej.

🌸 Jingū-dōri Park

6 Chome-21-22 Jingūmae
Ostatni przystanek mojej trasy. Minimalistyczny pawilon w cieniu drzew, w miejscu, gdzie ludzie spacerują powoli, bez pośpiechu. Nie ma tu efektów ani zaskoczeń — tylko spokój, jak ostatni akord utworu, który cichnie w idealnym momencie.

✨ Ostatni moment

I wtedy wydarzyło się coś pięknego.
Na ostatnim przystanku — dokładnie jak w Perfect Days — spotkałam sprzątacza. Cicho polerował lustra, przecierał klamki, podlewał rośliny.

Na chwilę czas się zatrzymał.
Scena była zwyczajna, a jednak wzruszająca — przypomnienie, że piękno nie zawsze tkwi w projekcie czy architekturze, lecz w uważności i trosce.

Czasem najpiękniejsze momenty zdarzają się w najcichszych miejscach.
A Tokio — w swojej nieskończonej delikatności — zawsze potrafi o tym przypomnieć.

📖 Prezent, który przedłużył moją podróż

Niedługo po mojej „toaletowej” wyprawie jedno z najlepszych odkryć nabrało jeszcze większego znaczenia — dostałam prezent urodzinowy, który wydawał się przeznaczeniem: książkę Toilets a Go Go!

Od 2017 roku japoński fotograf Hidefumi Nakamura dokumentuje publiczne toalety w całym kraju. To, co zaczęło się jako projekt na Instagramie @toilets_a_go_go, przerodziło się w zachwycające archiwum — swoistą kartografię architektury i miejskiej wyobraźni.

Jego zdjęcia zamieniają coś zwyczajnego w estetyczną mapę japońskiego designu, pokazując, jak kreatywność, funkcjonalność i troska mogą współistnieć nawet w najmniejszych przestrzeniach.

Toilets a Go Go! Photography by Hidefumi Nakamura

Przeglądając strony książki, natknęłam się na toaletę, która wyglądała dokładnie jak drzwi z filmu Suzume — i tak oto moja podróż trwa dalej.

Moja „toaletowa” wyprawa wciąż trwa — drzwi po drzwiach, odkrycie po odkryciu, cicha historia po cichej historii.

Next
Next

Kurashiki — gdzie kanały, sztuka i bawełna splatają się w jedno